Pomimo obecnie obserwowanych całkiem przyzwoitych wskaźników gospodarczych, funkcjonowanie i wydolność struktur państwa polskiego w wielu dziedzinach nie wygląda najlepiej.
Skuteczność działań policji, służb specjalnych, prokuratury, sądów, zakładów opieki zdrowotnej, ubezpieczyciela emerytalnego czy zdrowotnego, poczty, ministerstw infrastruktury (drogi i autostrady, kolej), sportu, zdrowia, kultury, edukacji, szkolnictwa wyższego, obrony narodowej etc. połączona z bardzo niską jakością uzyskiwanych, komentowanych i porzekazywanych informacji świadczą o fasadowości państwa polskiego. Niby wszystkie potrzebne instytucje są, działają, posiadają pracowników, gmachy, dumne tablice z orłem w koronie, jednak ich skuteczność pozostawia dużo do życzenia. Państwo słabiutko radzi sobie z podstawowymi zadaniami, nie mówiąc o sytuacjach kryzysowych.
Co jest widoczne "gołym okiem laika", jest dogłębnie zbierane, analizowane i przekazywane przez zawodowców zewnętrznych.
Czy państwo polskie byłoby w stanie poradzić sobie samodzielnie z hipotetyczną sytuacją kryzysową dużych rozmiarów (np. katastrofa budowlana, zamach terrorystyczny), dotyczącą w dużej mierze nie tylko obywateli polskich ale i licznych gości zagranicznych ? Czy w celu ochrony zdrowia i życia swoich obywateli inne państwa nie byłyby zmuszone do interwencji w takiej sytuacji?
Komentarze